Kiedyś nie zwracałam uwagi na wiele zachowań przechodniów, podróżujących i wszystkich innych ludzi, których spotykam w swoim życiu. Pewnie wielu z nich nie zdaje sobie nawet sprawy, że coś mnie denerwuje i że czasami powinni się zastanowić nad sobą. Jednak są zachowania, które doprowadzają mnie do szału lub do łez wywołanych bezradnością i do rzeczy!1. Denerwują mnie ludzie, który widząc mnie z dzieckiem, wózkiem i siatami, próbującą jakimś cudem wejść do wysokopodłogowego tramwaju, odwracają wzrok. Nikt się nie ruszy. Ludzie patrzą tylko w swoje telefony (ach te nowoczesne technologie!) i ani im się śni pomóc. Tak jest w Polsce. Tak jest w Czeskiej Republice. Zupełnie odwrotnie niż na Węgrzech. U naszych bratnich dusz zawsze (ZAWSZE!) przynajmniej dwie osoby rzucą ci się do pomocy. Ale co się dziwić? Na Węgrzech jest dużo dzieci. Węgrzy kochają dzieci i nie boją się młodym mamom Denerwują mnie ludzie w sklepach, którzy za nic nie przepuszczą cię w kolejce. Choćby twoje dziecko wyło głośniej niż startujący samolot. Choćby twoje dziecko przechodziło klasyczny bunt dwulatka. Oni byli tu pierwsi, więc stój babo w kolejce i się męcz! Ostatnio stałam w takiej kolejce w piekarni. Smok był już głodny i zmęczony i zaczął awanturować się o bułkę. Histeria sięgała zenitu, ale nikt mnie nie przepuścił. Gdy poprosiłam, abym mogła chociaż tę jedną bułkę od razu wziąć, zostałam porażona karcącym spojrzeniem. Sprzedawczyni też miała sytuację całkowicie w nosie. Czy na prawdę ludzie lubią stać w sklepie, w którym wrzeszczy dziecko?3. Wkurzają mnie palacze na przystankach. Czekam z dzieckiem na przystanku, a tu metr od nas staje taki jeden, wyciąga papierosa i zapala. Abstrahując od tego, że na przystankach ponoć jest zakaz palenia, to czy faktycznie tak ciężko odejść trochę dalej od dziecka na ulicy?4. Denerwują mnie lekarze, do których nie można się dostać. Ostatnio Smokowi znowu wyskoczył na buzi czerwony placek. Lekarka rodzinna zdecydowała się dać skierowanie do dermatologa, żeby sprawdził, o co chodzi. Terminy na 3-6 miesięcy. Po 3 tygodniach zaczerwienienie zniknęło. Mam iść pokazać czystą buzię i powiedzieć, że 3 miesiące temu był w tym miejscu czerwony placek???5. Denerwują mnie ludzie w pociągach. Najczęściej jadąc pociągiem, wchodzę ze Smokiem do przedziału dla rodzin z dziećmi do lat 3. Dosiadają się do nas różni ludzie i niektórzy zaczynają wyciągać swoje jedzenie. Jakby dzieci nigdy nie widzieli! Smok oczywiście wpada w histerię, bo jest od razu głodny, ale tego, co my mamy zjeść nie chce, tylko chce to, co je tamten pan…6. Jak już przy jedzeniu jesteśmy, to denerwują mnie ludzie, co częstują moje dziecko czymkolwiek, bez pytania mnie o zgodę. Ostatnio jakaś baba dało Smokowi lizaka. Niespełna dwuletnie dziecko z lizakiem! Już nie wspomnę, że przecież dziecko może mieć na przykład Denerwują mnie zorganizowane grupy starszych dzieciaków. Takich w wieku kilkunastu lat, które masowo wpadają na plac zabaw i nie zważając na maluchy, biegają i skaczą, gdzie popadnie. Dzisiaj taki chłopak mało nie wskoczył na Smoka, bo postanowił skakać z drabinek, gdy Smok akurat przechodził. Musiałam uciekać z małym z placu zabaw, bo takich dzieciaków biegało tam ponad trzydzieści. Już nie wspominając o tym, że takie dzieciaki uwielbiają używać małe bujaczki dla maluchów. Ciekawe, jak długo te bujaczki jeszcze przeżyją?Wiem, że społeczeństwo nie prosiło się o przyjście na świat mojego dziecka. Wiem, że ludzie najchętniej by chcieli, żebym się z tym dzieckiem zamknęła w domu i nie przeszkadzała im na ulicy. Ale to dziecko to też człowiek i pewnie gdy dorośnie będzie płacił podatki na nas wszystkich. Więc trochę szacunku też mu się co was denerwuje w innych?Tedi
ale mnie wszystko denerwuje.. rodzina, znajomi. wszystko irytuje gdy Ciebie nie ma obok i nawet popisać nie można. co to takiego? nie pisać jeden dzień, a dla mnie jednak dużo. na wszystkich dre jape, chamsko odpisuje, ignoruje, nie słucham, nie wiem jak ze mną wytrzymujecie. tylko rozmowa z nim może poprawić humor. ale teraz tak, byłam w Bielsku, w sobote był festyn no i ogółem 20 maja, 2014 Muszę to z siebie wyrzucić. Muszę, inaczej się uduszę. Do pracy razem, w pracy razem, w domu razem, wakacje razem, do rodziny razem, do znajomych często też. Zęby myjemy razem i śniadania wspólne jemy. I czasem.. pewne rzeczy, drobnostki, przeradzają się w rządzę mordu. A więc co mnie wkurza w moim mężu:JEDZENIE NA MIEŚCIEW restauracjach zawsze zamawia trafnie. Gdy kelner podaje nasze zamówienie, mam większą ochotę na zawartość jego talerza. Chyba zacznę mówić „zamów mi coś” i udam się przypudrować nosek do toalety, czy co tam robią kobiety na czarno-białych filmach. Będzie trzy razy szybciej (ach, to moje niezdecydowanie…) i bez kilka razy szybciej, z wielką naturalnością i bez wysiłku. W mojej głowie działania dopiero zaczynają się formować, a on już podaje gotowe rozwiązanie. Albo dwa, jeśli takowe istnieją. Pocę się, sapię, intensywnie mnożę, dzielę, czy co tam trzeba, a mniej więcej w połowie Pan Mąż się odzywa: „to o 65% więcej niż się spodziewałem” No tak… Przestałam się już wysilać, zasypia dużo szybciej niż ja; wieczorami ani to pogadać o minionym dniu, ani posnuć planów na przyszłość, no chyba że gustuję w monologu. Na dodatek nie budzi się w nocy (w przeciwieństwie do mnie), nie łazki siku ze trzy razy (tak, to też ja). Rankiem, po 6-7h snu budzi się szczęśliwy, wypoczęty i gotów do UWAGIDomena kobiet, taaa, ale mnie ominęło. Za to Pan Mąż wiele rzeczy na raz zrobić potrafi, jego twarz w trakcie nie przybiera czerwonego koloru, a ja przy zmianie biegów gadać nie mogę, toż to skupienia wymaga!NIGDY NIC NIE ZNAJDUJE– Kochanie, sprawdź czy są pomidory w puszce – przecząca, idę więc i kupuję, po czym otwieram szafkę i patrzy na mnie dorodna puszka pomidorów. No to mam dwie, fajnie było się do sklepu przejść… Nie chodzi o to, że do złej szafki spojrzał, czy zrobił to od niechcenia. Nie. On tej puchy na pół szafki nie widział. I niby nie powinnam mieć pretensji, bo mężczyźni tak już mają… oni nie widzą. Tak w mądrej książce Płeć mózgu, jak byk ta piękniejsza część społeczeństwa, widzi szerzej, a oni… no jakoś no, lepiej mu to wychodzi. Ja się staram, upycham, przekładam, nogą wciskam, a to ni hu hu, nie mieści się. Pan Mąż podchodzi, spokojnie rozgardiasz wyjmuje, układa po swojemu i jeszcze mu miejsce na dwie książki zostaje. I się uśmiecha samym wyjazdem biegam, „czegoś zapomnieliśmy, na pewno!” – panikuję, szukam, a on, ze spokojem „paszporty mamy, bilety mamy, a więc wszystko jest”. Wpadam wtedy w dziki szał!No, właściwie już mi trochę lepiej :)A co Ciebie wkurza w drugiej połówce…? RÓB FANTASTYCZNE ZDJĘCIA TELEFONEM Wartościowy artykuł? Udostępnij:100 komentarzy najstarszy najnowszy oceniany Inline FeedbacksView all commentsOj, ja żalić się nie będę, choć wielką mam ochotę. Fajną masz drugą połowę. Mój to liczyć potrafi, ile więcej bym zarabiała, jakby to on mi wybrał zasypianiem u nas jest to samo. Ja ledwo zdążę dwa słowa powiedzieć, a on już dawno w objęciach Morfeusza. Byłoby to do przeżycia gdyby na dodatek strasznie nie chrapał ;)U mnie ze spaniem jest odwrotnie. Jak już się kładę do łóżka to spać chcę a nie gadać a on trajkota mi nad uchem xD Ale tak najbardziej najbardziej to denerwuje mnie odkąd zaczął gotować. Dobra, sama go nakłaniałam, prosiłam i zmuszałam ale nie spodziewałam się, że pójdzie na lekcje do szefa kuchni :/ I się zaczęło „daj, ja to doprawię” „kochanie, następnym razem dodaj to zamiast tamtego” xD Nosz kufa no xD Reply to LuellaMakeUp 8 lat temuTo ja Ci tej jego „wady” z gotowaniem zazdroszczę! U nas nikt gotować nie lubi i raz po raz, przeżywamy katorgę kuchennąNo cóż…. mam tylko nadzieje, że sama znajdę taką idealną połówkę. .przedostatni punkt się zgadza:)!mój mąż potrafi zasnąć w 30 sekund od „dobranoc”. liczyłam. ale mnie to nie wkurza – zazdroszczę ;)))U mojego męża zgadza się:– matematyka– sen– (nie)znajdowanie rzeczy + dodatkowo ich gubieniePakowanie – odwrotnie, mój mąż nienawidzi się pakować i ile się przy tym nagada i namarudzi….Że nie ma fochów i PMSów :Pte jego wady brzmią w zasadzie jak zalety :D Reply to Noemi Mi 8 lat temuobawiam się, że muszę usunąć Twój komentarz – jeszcze przeczyta! ;]U mnie podobnie ze snem jest ;)skoro tak dobrze zamawia w restauracji to może by i umiał samotnej dobrego faceta znaleźć? ;)a mój facet za to nie ma podzielnej uwagi, ani trochę! A kiedy coś czyta w internetach to ja wygłaszam monolog jak samobójca na górze podczas mrozu, a on po chwili „co mówiłaś kochanie?” . z pakowaniem jest u mnie tak samo, pół szafy by w jedną torbę włożył, a do tego kosmetyki i inne rzeczy :/ ja nie wieem o co chodzi :DJej brak :D heheheMnie wkurza to, że mój Michał ma prawie zawsze rację. Nie zawsze chcę to przyznać, żeby później nie było, że on zawsze wie lepiej, ale w końcu i tak zwykle wychodzi na jego ;))hehe, gdyby nie fakt, że zamieściłam zdjęcia Szanownego Małżonka, pomyślałabym że piszesz o moim :)) Nawet przez chwilę zaczęłam się zastanawiać jak on to robi, że jest jednocześnie w PL i UK :) Jeśli chodzi o punkt 1, to zaczęłam to wykorzystywać – zamawiam to co On :)Mój małżonek inżynier też ma kalkulator w głowie, a nawet rozmaite pliki w formacie excel….. czuję się przy nim matematycznie upośledzona. No to wybiórcze pole widzenia też ma. I wszystko zapomina, rano wraca się do domu ze trzy razy. Ale zdradzę to najstraszniejsze, niech tam, pewnie tego nie przeczyta…. Najbardziej mnie irytuje to, że notorycznie upycha różne rzeczy po kieszeniach, nawet tych najmniejszych. Zazwyczaj są to długopisy, gwoździe, śruby, karty pamięci, paragony, pieniądze, listy lub puste koperty, witaminy w pastylkach, zakrętki od butelek, papier ścierny, słuchawki…. Kiedy sama robię pranie, jakoś to ogarniam (bo tutaj nakłada się kwestia ograniczonego widzenia).… Czytaj więcej » Reply to Justyna 8 lat temuZ tym upychaniem rzeczy po kieszonkach – to tak bardziej o mnie. A potem szukam godzinami, szukam, szukam, nie znajduję, a potem wpada mi w łapki przypadkiem. Jednak było :PU mnie z tym niewidzeniem rzeczy jest podobnie. Do tego nigdy nie wie co gdzie mamy w kuchni mimo, że mieszkamy w tym domu od ponad 2 lat (dodam, że nie jest tylko gościem w kuchni a mimo to nigdy nic nie wie).Z pakowaniem u nas jest odwrotnie. Zawsze woła mnie do pomocy a ja się wkurzam. Nawet najmniejszej paczki sam nie spakuje, a jak trzeba to jeszcze papierem obkleić to już w ogóle leży i płacze. Mąż ma jedną taką cechę, która jednak przebija wszystkie inne. Mianowicie strasznie dużo gada i potrafi przegadać chyba wszystkich. Czasem jak tak się… Czytaj więcej »to zasypianie to jak jakaś choroba :D z reguły coś mi się przypomni w momencie wskakiwania do łóżka, zaczynam mówić i w połowie łapię się, że śpi już jak dziecko ;pA chyba najbardziej denerwująca jest nadgorliwość. Bo jak to mówią nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Mówisz nie przyjeżdżaj- on i tak jest. I wszystko chce Ci podawać i za Ciebie robić ._. Reply to Red Wild Squirrel 8 lat temuAnioł, nie mężczyzna!Zapominanie chyba najbardziej, na ogół ignoruje ale jak mi się słabszy dzień trafi to można się zabić, albo jak u Twojego! No moze ze znajdywaniem nie ma az takiego problemu, wrecz przeciwnie, jest lepiej poinformowany co mamy w lodowce, zwalalm na lepsza pamiec wzrokowa ;)Jedzenie na mieście, podzielność uwagi oraz pakowanie – w tym jestem zdecydowanie gorsza od swjego Męża:)Bardzo fajny pomsł na wpis:)Czasem mnie w Nim wkurza samo to, że jest facetem! Z kobietą byłoby mi się łatwiej dogadać, razem byśmy się na siebie fochały i już ;-)zazdrośnica ;POjj u mnie jest tak samo z tym jedzeniem! :D Dlatego od pewnego czasu zazwyczaj zamawiam to samo, jeszcze nigdy się nie zawiodłam :DKochana wstsęp jakbym czytała o ….. sobie i mężu mym :)) Reszta – także zawsze trafnie zamawia gdy zdarza nam się jeśc gdzieś coś :) Zasypia z prędkością świtała – ja się nie zdążę dobrze ułożyć Ten już niemalże chrapie :)) Nigdy nic nie znajduje – ooooo! to jest sztuka dopiero – nie wiem jak on to robi, ale nic nigdy znaleźc nie może – pytanie – czy on w ogóle szuka?! :)) Jeszcze parę rzeczy chyba bym znalazła ( o skarpetkach, rzeczach do prania etc, nie wspominam nawet), ale……….. oprócz tego ….-Kocham Go nad życie :))Zgodzę się z tym nie znajdowaniem rzeczy, które stoją wpis czytałam ze swoim M*. Musiałam go zawołać, by pokazać mu, że nie tylko ja się denerwuję i zloszczę na te jego cholerne cechy, które – tak jak Ciebie – wkurzają u swojego! Tylko kiedy ja mówiłam mojemu o tych jego nieziemskich wyczynach, on po prostu zaprzeczał. Ten wpis trochę pomógł i w pewnym momencie nawet on zaczął się śmiać, i z tego, co Ty piszesz, i z wszystkich komentarzy! Wszystko się zgadza! Przede wszystkim: NIC NIE WIDZI!!!! Nic!!! Stoi przed nim – on nie widzi! Ubiera dziecku body z krótkim rękawem i dopiero, gdy dziecko ma je na… Czytaj więcej »Sen i matma,również mnie denerwują u mojego chłopakaMój się razem do pracy i zawsze niby jest ogarnięty przede mną, ale za każdym razem dosłownie sekundę przed wyjściem z domu przypomni mu się, że: nie wie gdzie są kluczyki od samochodu; zapomniał portfela; musi wyłączyć ogrzewanie; zapomniał umyć zęby; musi wystawić kosz na chodnik, bo jest wywóz śmieci; miał załadować jakąś drabinę, albo coś równie wielkiego do bagażnika. Niepotrzebne matma i sen idzie M. bez oporów… Uwielbiam gdy mówi „jedź i kup sobie coś”, ” musisz odpocząć od dzieci” ” dziś ja usypiam dzieci” . Taki jest mój men.. :) PozdrawiamNigdy nic nie znajduje – ojj zgadzam się z tym. Zawsze jest „Kochanie gdzie są skarpetki? A gdzie moja koszulka? A gdzie kluczyki? Nie widziałaś moich słuchawek? Leżą tuż 'pod nosem’ a i tak nie widzi, ja nie wiem czy oni udają??Czy tak ciężko położyć w jedno miejsce i nie szukać?! :D Jedno miejsce dla konkretnej rzeczy i problem z głowy :)chyba żądzę mordu :PCzytam i czytam…i idealnie Twoj post opisuje mojego nazeczonego (szczerze) grubo sie zastanawiam nad slubem :p za rok ja bede takie rzeczy opowiadala.. jak Ty teraz :)Mam wrazenie ze opisalas mojego D…. :) Co do joty te cechy sa rowniez jegoMój chłopak ma to samo z zasypianiem dosłownie 2 sekundy i koniec. Pakowanie, hmm ja po prostu tego nie lubię. Nie umiem ograniczyć się do kilku kosmetyków czy ubrań, chcę mieć zawsze wszystko przy sobie dlatego zazwyczaj biorę zbyt dużo rzeczy, wtedy wkracza mój chłopak wszystko ładnie składa i pakuje. :) Wkurza mnie w nim to, że zamiast w restauracji podczas obiadu pogadać ze mną to on się rozgląda po lokalu i ludziach przez pierwsze 15 minut potem jak już się zaznajomi skupia uwagę na mnie. Jego iphone jest najważnieszy na świecie, natomiast mój telefon, komputer i inny wszelki sprzęt… Czytaj więcej »Świetny masz ten blog! Bardzo się uśmiałam. A natknęłam się na niego przez przypadek. Dobra, idę się zanurzyć w kolejne co napisałaś, a przynajmniej większość tych cech (oprócz dwóch)- powiedziałabym że to bardziej zalety niż coś co może wkurzać i na co trzeba narzekać, więc gdybym była Twoim mężem byłoby mi smutno, zwłaszcza po wstępie w którym narzekasz na robienie wszystkiego razem;) ile ja bym dała żebym mogła z moim chłopakiem każdą godzinę dnia codziennie spędzać razem! i jeszcze wspólna praca! zazdro! :) Reply to 8 lat temuwszystko fajnie, tylko sprawa pierwsza – Pan Mąż ma dystans do siebie i związku naszego też, sprawa druga – na ten tekst trzeba cudzysłów duży nałożyćZ matematyką i spaniem się zgodzę. Dodam jeszcze jedno od siebie – we wszystko mnie ogrywa. Pokazuję mi z entuzjazmem grę, w którą w dzieciństwie rozwalałam wszystkie dzieciaki z okolicy a on bez mrugnięcia okiem niszczy moje wspomnienia. Taka suczka z niego. Denerwujący potrafi być też w kuchni, kiedy pomaga mi gotować. ,,Wsyp pół szklanki cukru”. Zostawiam go na minutę, a w cieście ląduje połowa opakowania. No bo przecież to prawie tyle samo. Nie no. Ogólnie to jest idealny, najpiękniejszy i co jeszcze nic mnie nie denerwuje w moim partnerze, ale coś czuję, że zbliża się ten czas, gdzie zaczną się kłótnie itp. Zapraszam na mojego blog’a! :-): super wpis. Bardzo zabawny. Co do tego niewiedzenia to mój mąż ma tą samą chorobę. Nic w lodowce nigdy nie widzi i przez to zawsze 3 keczupy mnie naszło na czytanie starych postów <3 mnie w moim zawsze wkurza jego stoicki spokój podczas kłótni i to, że zawsze widzi najprostsze rozwiązanie różnych moich problemow ale niestety te rozwiązania zazwyczaj są ponad moje możliwości... Później znowu sie powtarzam ze swoim problemem a on się wkurza i mówi, że chyba podał mi już rozwiązanie :POooo! Oooo! to by mógłby być bardzo długi komentarz :D Mój ma straszną wadę, jest rozsądny. ja nie jestem. ni trochę. Zazwyczaj nie ma mnie w domu dla Pana Rozsądka i płaczę, jak zgubię naszyjnik, i wkurwiam się, jak słyszę, że dziewczyna kolegi dobrze gotuje i on ma o 17:30 codziennie obiad, a o 17:30, to ja jeszcze w pracy tkwię, by potem szybciutko zebrać dupę i na trening polecieć. No i obiadu nie ma, ale we mnie się gotuje, bo jakoś tak czuję, że powinnam w międzyczasie ten obiad zdalnie zaserwować. Zmieniam zdanie i to często i on nie… Czytaj więcej »A w moim Panu K. najbardziej irytujący jest Jego spokój. Kiedy mnie coś wkurzy i krzyczę i mówię brzydkie słowa On podchodzi i mówi „No i po co się tak podniecasz, przecież to tyle zmarnowanej energii psu w d*** ” Aaaaaa…. Jak to wkurza… :) Reply to Aneta Szwagulińska 5 lat temu:Dwszystko fajnie, tylko sprawa pierwsza – Pan Mąż ma dystans do siebie i związku naszego też, sprawa druga – na ten tekst trzeba cudzysłów duży nałożyćCzytam i czytam…i idealnie Twoj post opisuje mojego nazeczonego (szczerze) grubo sie zastanawiam nad slubem :p za rok ja bede takie rzeczy opowiadala.. jak Ty teraz :)U mnie z tym niewidzeniem rzeczy jest podobnie. Do tego nigdy nie wie co gdzie mamy w kuchni mimo, że mieszkamy w tym domu od ponad 2 lat (dodam, że nie jest tylko gościem w kuchni a mimo to nigdy nic nie wie).Z pakowaniem u nas jest odwrotnie. Zawsze woła mnie do pomocy a ja się wkurzam. Nawet najmniejszej paczki sam nie spakuje, a jak trzeba to jeszcze papierem obkleić to już w ogóle leży i płacze. Mąż ma jedną taką cechę, która jednak przebija wszystkie inne. Mianowicie strasznie dużo gada i potrafi przegadać chyba wszystkich. Czasem jak tak się… Czytaj więcej »to zasypianie to jak jakaś choroba :D z reguły coś mi się przypomni w momencie wskakiwania do łóżka, zaczynam mówić i w połowie łapię się, że śpi już jak dziecko ;pStrona wykorzystuje pliki cookies (mniam, ciastki!) w celu jej prawidłowego działania. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Lubię ciastki! Zgadzam się.Co WAS denerwuje w serialach ? chommiczka 20.06.07, 19:08 Bo mnie na przykład denerwują wątki, które ciągną się miesiącami i stają się
Kiedy walczysz, co czujesz?Całkowita pustka, jakby stało się coś strasznegoGniew - ponieważ ona / on cię zdradzaPoczucie winy - zrobiłem coś złegoCo najbardziej denerwuje Cię w Twoim partnerze?Brak uwagiNie ma nic przeciwko flirtowaniu z innymiGrubiaństwoMożesz oszukać swojego partneraCzy twój partner może publicznie powiedzieć o tobie bardzo nieprzyjemną lub zmyśloną rzecz (na przykład, że masz krzywe zęby lub źle gotujesz itp.)?Tak, ale jego słowo jest zawsze prawdziweTak, żeby mnie wystraszyćTak, ale myślę tak samoCzy często spędzasz czas ze znajomymi?Nie, mój ukochany zastępuje wszystkie inneNie, jestem o niego zazdrosny o moich przyjaciółNie, ona mi zabraniaDlaczego wcześniej zerwałeś?Była mną zmęczonaMój partner mnie zdradzałNie miałem żadnych związków, cieszę się, że mogłem zacząć od kogośJeśli Twój partner wyjeżdża w podróż służbową, czy czujesz się zbity z tropu i niecierpliwie czekasz na jego powrót?Oceń, jak łatwo możesz wyrazić swoją opinięKoledzy (w tym osoby płci przeciwnej) podarowali ukochanej osobie wiele prezentów na urodziny. Twoja reakcja?Jakie mogą być przyczyny twojej walki?Ponieważ ona / on chce być sam, a ty nie umożliwiasz tegoZe względu na niewinne gratulacje z okazji urlopu zawodowego od byłego kolegi z klasyPonieważ źle myłam naczyniaJak myślisz, czy twój partner cię kocha?Ufasz swojemu partnerowiCzego się boisz?Stracić kogoś, kogo kochamZdradza mnieŻe ze mną zerwieJeśli twój partner lubi banany i horrory, czy zaczynasz też jeść kiście bananów i oglądać filmy o maniakach?Oceń, jak często sprawdzasz pocztę e-mail i telefon swojego partneraJak myślisz, jak bardzo zasługujesz na miłość?Prawdopodobnie rozpływasz się w swoim partnerzeOczywiście miłość jednoczy ludzi, ale staraj się nie zapominać, że jesteś indywidualną osobą ze swoim charakterem i zainteresowaniami. Nie trzeba rozpływać się w partnerze i zatracać się, aby udowodnić swoją miłość: są na to inne przyjemne sposoby! Dopóki nie zdefiniujesz na nowo granic, nie będziesz czuł się komfortowo obok swojego partnera. Jesteśmy pewni, że jesteś bardzo czułą osobą! Udostępnij wynik quizu, aby Twoi obserwatorzy też mogli się sprawdzić;)Prawie sobie nie ufaciePodobno gra detektywa coraz częściej staje się ulubioną rozrywką - ciężko ci się odprężyć, coraz bardziej podejrzewasz siebie nawzajem i to bardzo cię wyczerpuje. Jeśli nie możesz być szczery i nie wierzysz w swojego partnera - prawdopodobnie musisz zmienić swoje wspólne zachowanie i popracować nad kwestiami zaufania. Udostępnij wynik quizu, aby Twoi obserwatorzy też mogli się sprawdzić;)Prawdopodobnie nie jesteś pewny siebiePrawdopodobnie boisz się zmiany w swoim związku, bo nie jesteś pewny siebie - masz wiele obaw i wątpliwości: jak sobie bez niego / niej poradzę, co jeśli nikogo nie znajdę, to jest moja wina itp. Ale przede wszystkim, aby ustanowić silny i mocny związek, musisz zdobyć tę pewność siebie i silność w sobie. Być może pomoże ci konsultacja psychologa. Udostępnij wynik quizu, aby Twoi obserwatorzy też mogli się sprawdzić;)
denerwować kogoś, prowokować kogoś. He's getting in my face, tell him to leave. (On mnie denerwuje, powiedz mu, żeby wyszedł.) Stop singing, it's getting in my face. (Przestań śpiewać, denerwuje mnie to.) Idiomy. do someone's head in. denerwować kogoś, wywoływać u kogoś frustrację, wkurzać kogoś BrE język mówiony.
zapytał(a) o 23:16 Moja Matka mnie denerwuje i to bardzo często, co mam z tym zrobić? Cały czas się na mnie drze. Przezywa mnie od suk, idiotek, gówniar itp. Nigdy od niej nie usłyszałam miłego słowa ani "Kocham cię" czy coś w tym stylu... Może 2-3 razy jak byłam mała...Czepia się cały czas. W pokoju jest porządek a ona krzyczy na mnie, że jest bałagan i to przez mnie. Zawsze jest moja wina. Jak nawet raz na jakiś czas skorzystam z kompa, akurat ona wchodzi i drze się, że cały czas tylko ten komputer. (ja na kompie bywam rzadko, ponieważ i tak często nie ma internetu). Jak się uczę to nie wchodzi albo wrzeszczy na mnie. Tylko od niej krzyk słyszę. Nigdy z nią spokojnie nie rozmawiałam tylko zawsze coś do mnie ma i mi to wypomina. I jeszcze na dodatek zabrania mi nawet rozmawiać z chłopakami, co już jest przesadą =.= I wiele innych rzeczy, których nie chce mi się tu wymieniać...Codziennie wrzeszczy na mnie. :( Próbowałam z nią nie raz rozmawiać o jej zachowaniu, ale niestety zawsze wychodzi awantura, więc wolę tego unikać... Denerwuje już mnie i to bardzo :( Proszę, żeby osoby, które chcą mnie wyśmiać albo napisać coś głupiego, czy nie na temat, żeby wyszły ^.^ Liczę na pomocne i poważne odpowiedzi :) To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Calsiphee odpowiedział(a) o 23:35: Co jest nie tak na tym świecie, że tak teraz wyglądają stosunki swoją córkę od suk? Przezywać kogokolwiek od suk!? To jest co najmniej żałosne i głupie. Osoby ubliżające w ten sposób innych nigdy nie zyskają mego stwierdzili, że wychowają swoje dziecko bezstresowo i co? Przestali sobie radzić i teraz sięgają po najgorsze środki. Świat się wywraca do góry nogami. (od razu mówię, że o nic Cię tutaj nie oskarżam, po prostu, ogólna refleksja).Ale a propos, czy wina też w jakimś stopniu nie leży po twojej stronie? (chociaż nawet jak tak, to zachowanie twojej matki jest oburzające).Z takim rodzicem zapewne trudno będzie mieć dobre stosunki, ale no nie możesz tego tak olać. W końcu mieszkasz z nią pod jednym dachem:/. Może zrób jej jakąś niespodziankę albo coś. Bądź przez chwilę perfekcyjnym dzieckiem i zobaczymy co z tego wyjdzie. To nie jest zbyt dobry pomysł biorąc pod uwagę to co ona Ci robi czy mówi, no ale cóż. Matka to Ci szczęścia i żeby lepiej Ci się powodziło. Odpowiedzi Może ma nerwicę? A może to coś nie tak po Twojej stronie? VS>vS odpowiedział(a) o 23:19 Chyba teraz kazdy nastolatek ma problem z rodzicami. Ja poprostu ALBO WYCHODZE Z DOMU ALBO POPROSTU NIE ZWRACAM NA TO UWAGI i wtedy się odczepiaja ode mnie. blocked odpowiedział(a) o 23:23 Pogadaj z rodziną. Ojciec jest? Jeśli jest to też z nim pomów o tej chcesz bardziej radykalne wyjście to powiedz do matki że jeśli nie przestanie cię obrażać i czepiać się ciebie o byle pierdoły to poradzisz sobie z tym problemem tak że nie będzie mogła cię końcu, za takie teksty pokroju "suka" i czepialstwo + krzyki o byle co można stracić nawet prawa rodzicielskie. I nie, nie bawię się w pisanie scenariuszu z kultowego polsatowskiego "Trudne sprawy".Jak matka mnie czasem irytuje i się czepia o byle co to mam stare sprawdzone metody radzenia sobie z tym:1. mieć udawanie że nie słyszę (jak padają jakieś pytania typu "rozumiesz" to mówię "tak, dobra dobra, wiem o co chodzi").3. raz to nawet z chaty wyszedłem. Mam podobnie z moją mamą, ale sama sobie nie umiem pomóc w tej sytuacji, więc Tobie niestety też za dużo bym nie napisała. Ale wiedz, że nie jesteś sama, trzymam kciuki, że w końcu się to zmieni i będzie lepiej ;)) ;* Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lubA oto moja lista Top 10 - pamiętajcie o kliknięciu dzwoneczka, polajkowaniu, łapki w górę, subskrybujcie mój kanał, bez zbędnego przedłużania: sekcja F(1-12) jest połączona, (osobiście wolę rozdzielone bloki), nie tylko utrudnia to bezwzrokowe odnalezienie np F5 czy F8